13 grudnia pożegnaliśmy wybitnego patriotę, żołnierza Armii Krajowej i człowieka o niezwykłym życiorysie. Pan Stefan swoją służbę rozpoczął jako ochotnik we wrześniu 1939 roku. Działał w konspiracji, zajmując się m.in. legalizacją i dywersją. Jego postawa moralna budziła podziw – nawet w obliczu wojny potrafił sprzeciwić się rozkazowi zabicia bezbronnego jeńca, kierując się zasadą: “Nie dawałeś mu życia, to mu go nie odbieraj”.
Po wojnie nie złożył broni duchowej. Prześladowany przez Urząd Bezpieczeństwa w latach 50., nigdy nie poszedł na współpracę, płacąc za to własnym zdrowiem. Ujawnił się dopiero w latach 60., a na w pełni wolną Polskę czekał do końca.
Był skarbnicą wiedzy o historii naszego regionu, a zwłaszcza o tragicznej pacyfikacji na Piotrowym Polu. Jego odejście to wielka strata dla naszej społeczności.
Poniżej krótka relacja z uroczystości pogrzebowej. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie.















