Artykuły

Stanisław Boho – nic milszego nad dobre u ludzi wspomnienie

Stanisław Boho urodził się 19 października 1924 r. w Lutczy, gmina Niebylec, powiat strzyżowski. Ojciec Franciszek, wspaniały pedagog i wychowawca wielu pokoleń młodzieży, był nauczycielem Szkoły Podstawowej w Lutczy w latach 1912 – 1961. Matka Ludwika posiadała ~4,50 ha gospodarstwo rolne, na którym Stanisław pracował wspólnie z braćmi Bronisławem i Józefem oraz bratem ciotecznym Marianem Chlebickim. Po ukończeniu 6 –…

Agresja na Polskę Niemiec w dniu 1 września 1939 r. i Związku Radzieckiegow dniu 17 września 1939 r.

W dniu 1 września 1939 r. o godz. 445 niemiecka machina wojenna uderzyła na Polskę z powietrza, morza i lądu, szerząc postrach, śmierć i zniszczenie tego wszystkiego, co pracowite ręce całego Narodu wybudowały w okresie 20–lecia niepodległości. Polska miała już nowoczesny przemysł zbrojeniowy, rolniczy i własną flotę morską, z której wszyscy Polacy byli dumni. Został zniszczony spokój w społeczeństwie, ludzka…

Akcja „na kasę” w Rzeszowie – okupacja niemiecka

Za brawurowo przeprowadzoną przez żołnierzy Armii Krajowej należy uznać akcję, jaka miała miejsce w centrum Rzeszowa, obok dworca kolejowego w 1943 r.na konwojenta kasy, przenoszonej z dworca kolejowego do banku. Akcja została przeprowadzona przez Stanisława Panka ps. „Gil” z oddziału dywersyjnego Inspektoratu rzeszowskiego, Bronisława Boho ps. „Ślaz”, dowódcę oddziału dywersyjnego Placówka „Śliwa” Strzyżów – Niebylec i strzelca Henryka Dytko ps.…

Zrzut broni w placówce „Śliwa – Niebylec” – okupacja niemiecka

Na terenie placówki „Śliwa – Niebylec” został dokonany w pierwszych dniach stycznia 1944 r. w Gwoźnicy Górnej, na tzw. działach dworskich zrzut broni, amunicjii materiałów wybuchowych przez samolot aliancki z polską załogą. Na wcześniejszym zgrupowaniu, które odbyło się w dniach od 10 – 20 grudnia 1943 r., do zrzutu nie doszło, gdyż samolot nie przyleciał. Zrzutowisko było dobrze przygotowane, ubezpieczone…

Zrzut dla AK pod Niebylcem (Zrzutowisko “Rybitwa 1”)

Odwiedziny w miejscu, które Armia Krajowa wyznaczyła na miejsce zrzutów angielskich, budzi wyobraźnię. Typowa lokalizacja w miejscu, gdzie mało kto bywał, a więc na krańcu wsi, pod lasem, a jednocześnie na zboczu, gdzie oczekujący na zrzut AK-owcy mogli być dobrze widoczni przez nadlatującego z oddalonego o tysiące kilometrów lotniska ogromnego Halifaxa lub Liberatora. Po północy w ciszy, chłodzie, mroku, z…